Planowanie posiłków ma wiele zalet - nie tylko w przypadku rodzin z dziećmi, ale i dla par i singli. Zaplanowanie menu na każdy dzień tygodnia nie zajmuje wiele czasu - ja poświęcam na to tygodniowo ok. 15 - 20 minut i to tylko dlatego, że często szukam nowych przepisów w internecie. Gorąco zachęcam by to robić, a poniżej podaję wszystkie powody dla których warto.

  • Oszczędzam czas
Planując posiłki zastanawiam się co oprócz gotowania robię w te dni np. jeśli wiem, że w środę robię nadgodziny staram się ugotować we wtorek coś co starczy na dwa dni. Nie marnuję czasu na zastanawianie się "co ja dziś ugotuję?" ani nie tracę czasu w sklepie spożywczym rozmyślając czy coś jest mi potrzebne czy nie. Planowanie czasu który poświęcam na gotowanie też się przydaje - można np. wstawić zapiekankę do piekarnika na 45 min. a w tym czasie pomóc dziecku w lekcjach czy napisać posta☺
  • Oszczędzam pieniądze
Kupuję tylko to co jest mi potrzebne i od kiedy planuję posiłki prawie nie wyrzucam jedzenia - a wyrzucanie jedzenia to po prostu wyrzucanie pieniędzy które za nie zapłaciliśmy. Planowanie pozwala mi na ograniczenie wydatków np. jeśli wiem że w danym tygodniu przygotowuję łososia, odpuszczam sobie pieczeń wołową i zostawiam ją na kolejny tydzień.
  • Jem zdrowo
Od kiedy planuję posiłki uważam by w mojej diecie znajdowało się wystarczająco dużo witamin, błonnika, protein i tłuszczów. Moja lista nie pozwala mi zapomnieć o sałatce w środę i rybie w czwartek - tak naprawdę to nie lubię ryb więc planowanie daje mi czas na poszukanie jakiegoś ciekawego przepisu który przypadnie mi do gustu.
  • Każdy domownik jest zadowolony
Szczególnie kiedy ma się dzieci wiadomo jak ciężko jest zadowolić wszystkich stołowników. Nie można uginać się pod narzekaniem i gotować dwóch obiadów - jeden dla dziecka i jeden dla reszty rodziny. W ten sposób nie dość, że rozpuszcza się dziecko to jeszcze stoi się cały dzień przy garach - a nie na tym życie polega. Pytając każdego na co ma ochotę możemy zaplanować menu tak, żeby każdy miał w tygodniu swoją ulubioną potrawę bez urabiania się po łokcie, płaczu i szantażu.
  • Mam złudzenie porządku przynajmniej w jednej z dziedzin życia
Tak, to też ważne. Człowiek choć trochę lepiej się czuje gdy ma kontrolę.

Będziesz potrzebować:
(porcja na ok. 4 osoby)

  • 1 brokuł
  • 4 duże ziemniaki
  • 1 papryka zielona
  • 1 duża cebula
  • garść sera
  • lubczyk
  • pietruszka
  • pieprz cayenne lub chilli
  • sól
  • opcjonalnie łyżka śmietany lub jogurtu naturalnego


Ziemniaki w mundurkach i brokuła gotuję w wodzie z dodatkiem soli. W międzyczasie kroję cebulę i paprykę w drobną kostkę i podsmażam. Kiedy brokuł jest już miękki odcinam różyczki i siekam. Posiekany brokuł oraz usmażone warzywa łączę z przyprawami i odstawiam. Gdy ziemniaki są już ugotowane kroję je wzdłuż na pół i łyżką wydrążam część środków, uważając by nie uszkodzić skórki - w ten sposób mam 8 połówek. Wystarczy wydrążyć tylko tyle by zmieściła się w środku łyżka farszu. Miąższ z ziemniaków rozdrabniamy (ja najczęściej po prostu siekam) i dodajemy do warzyw z przyprawami, po czym dodajemy ser. Wszystko należy dokładnie wymieszać, jeśli masa jest bardzo sucha można dodać łyżkę śmietany lub jogurtu naturalnego i w razie potrzeby doprawić większą ilością przypraw. Tak przygotowaną masę wkładamy do ziemniaków, układamy na blaszce i pieczemy przez ok. 20 min. w temperaturze 180°C.

Tak przygotowane ziemniaki świetnie sprawują się jako drugie danie (wstawiam je do piekarnika tuż przed podaniem zupy, będą gotowe akurat jak wszyscy skończą), i dobrze komponują się z różnymi sałatkami. Paprykę można zastąpić pieczarkami - ok. 5-6 średniej wielkości grzybów powinno wystarczyć.